sobota, 10 stycznia 2015
Zmęczooona...
Ehh... Dzisiaj nawet nie chce mi się wstawić bilansu, ale powiem, że się zmieściłam. Moja dzisiejsza waga rano wynosiła 54,2 kg, tak samo jak wczoraj. Nic mi się nieee chceeee... Nic oprócz ćwiczenia, ale teraz nie mogę, bo w domu są goście. Ten fakt niezmiernie mnie irytuje. Specjalnie zrobiłam parę dodatkowych rundek na schodach, zaliczyłam też moje 250 skoków na skakance. Mam nadzieję, że u was nie ma takiej chandry, kochane motylki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo za ćwiczenia! Mam nadzieję, że jutro poczujesz się lepiej!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ;*
Dzięki, dzięki, ćwiczenia trochę poprawiły mi wczoraj humor ;3
Usuńhello też jestem nowa :) widzę że zaczynasz:) fajnie ci idzie, łądnie cwiczysz, powodzenia!
OdpowiedzUsuńCześć, Oleńko i dziękuję! Może kiedyś podejmiemy jakieś wyzwanie razem? Pozdrawiam :*
Usuń